- autor: Roger_Reuszi, 2015-09-03 22:37
-
GKS Tygrys Huta Mińska - GKS Orzeł Wierzbica 0-0
Gole: -
Asysty: -
Żółte kartki: Piotr Jaworski 1,
Skład :
- Rafał Bielecki-
- Dominik Król, Bartosz Reuszel, Robert Jarząbek, Krystian Giezgała
- Bartłomiej Spadło, Maciej Kosela, Dawid Zielonka, Piotr Jaworski,
- Grzegorz Dziurzyński (C)
- Mateusz Wiśnios
Zapraszam do rozwinięcia newsa (krótki opis, a także data najbliższego spotkania)*
Do Huty Mińskiej jechaliśmy w pełni przekonani, że będziemy tam walczyć o drugi komplet punktów w tej ligowej kampanii. Jednakże szybko po przyjeździe musieliśmy zdać sobie sprawę z tego, że nasze przed meczowe oczekiwania nie będą miały raczej pokrycia z rzeczywistością. Są ku temu 2 podstawowe powody. Pierwszy to taki, że niestety pojechaliśmy na ten mecz bardzo osłabieni i to zaledwie w 11. Bez możliwości zmian. To zwiastowało dla nas już bardzo ciężkie zawody. Dodatkowo po dotarciu na miejsce dowiadujemy się, że Tygrys wzmocnił się PRZYNAJMNIEJ 4 zawodnikami z pierwszej drużyny, która na co dzień gra na poziomie okręgowym. Chociaż po przebiegu meczu śmiem twierdzi, że to nie było tylko 4 graczy, a trochę więcej. Jednakże rad, nie rad musieliśmy wyjść i walczyć. Ewidentnie tego dnia mieliśmy pod górkę zarówno przed meczem jak i już w czasie meczu. W naszej grze brakowało dynamiki, żywiołowości, a także pomysły. Często byliśmy spóźnieni i brakowało agresji. Jednakże to wszystko jest częścią futbolu, że zdarzają się dni, w które po prostu ta gra nie idzie i to był dla nas taki dzień w dodatku trafił nam się tak wzmocniony przeciwnik (który w jednym z poprzednich meczów grał w 10!). Tym bardziej cieszy, że pokazaliśmy iż nasza defensywa to swego rodzaju monolit mimo oczywistych ubytków jak np. brak pauzującego Sebastiana Więczaska. Zdecydowaną przewagę w utrzymaniu przy piłce miała Huta, ale kompletnie nie przenosiło się to na stwarzane zagrożenie. 90% ich ataków była rozbijana na 30-35 metrze od naszej bramki. Przez całe spotkanie mimo optycznej przewagi oddali 2 strzały i oba niecelne. A w naszym polu karnym zdarzyło im się gościć jedynie 3-krotnie. Niestety jeżeli chodzi o stwarzane sytuację i strzały na bramkę nie byliśmy lepsi. Jedyne strzały oddali jedynie Piotr Jaworski oraz Grzegorz Dziurzyński. Strzał Piotrka został pewnie wychwycony przez bramkarza gospodarzy natomiast strzał Grześka poleciła wysoko na poprzeczką. Ten mecz na pewno nie należał do najprzyjemniejszych jeżeli patrzymy od strony kibicowskiej, ale jeżeli chodzi już o aspekty taktyczne jak organizacja obrony, przesuwanie, doskok do napastników itp. mecz stał na wysokim poziomie z naszej strony. Zachowujemy nasze pierwsze czyste konto w lidze i mamy punkt z tego też trzeba się cieszyć. Póki jest 4 kolejka, a nasza drużyna wciąż bez porażki i w tym również upatrujemy swego rodzaju pozytywów. Najbliższy mecz już w niedziele o 15.00 na własnym stadionie z Wilgą Garwolin!