- autor: Roger_Reuszi, 2015-07-30 10:48
-
Gryfia Mirów - GKS Orzeł Wierzbica 3-7 (0-6)
Gole dla Orła: Piotr Jaworski 3, Grzegorz Dziurzyński 2, Dawid Zielonka 2,
Asysty dla Orła: Grzegorz Dziurzyński 3, Szymon Chruślak 1, Piotr Jaworski 1,
Skład :
- Olaf Śliwa (Rafał Bielecki)-
- Bartosz Reuszel, Sebastian Więczasek, Robert Jarząbek, Dominik Król (Tomek Zawisza)
- Dawid Zielonka, Piotr Jaworski, Bartłomiej Spadło, Szymon Chruślak (Sebastian Nadgrodkiewicz)-
- Grzegorz Dziurzyński (C) (Jan Jaworski)
- Mateusz Wiśnios (Mateusz Urbaniak)
Zapraszam do rozwinięcia newsa*
Był pierwszy przedsezonowy sparing naszych juniorów. Na mecz pojechaliśmy niestety bez naszego trenera, gdyż w tym samym terminie musiał jechać na mecz z I drużyną. Spodziewaliśmy się dużo trudniejszego spotkania. Natomiast już po pierwszych 45 minutach sprawa zwycięstwa w tym sparingu był już jasna. Nasza drużyna zaczęła od naprawdę mocnego uderzenia. Już w okolicach 30 sekundy prowadzenie zapewnił nam Piotr Jaworski, który wykorzystał krosowy zagranie od Grześka Dziurzyńskiego. Na kolejne trafienie długo nie trzeba było czekać. Po 2 minutach gry było już 2-0 za sprawą tego samego duetu. Mimo dwóch szybkich trafień daliśmy się delikatnie zepchnąć do defensywy. Jednakże bez problemów rozbijaliśmy ataki gospodarzy i już w 15 minucie Grzesiek Dziurzyński po kombinacyjnej akcji z Szymonem Chruślakiem strzałem od słupka umieścił piłkę w bramce. Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego początku. Nasz ekipa do bramek dołożyła grę piłką i potrafiła zdominować zawodników drużyny przeciwnej. Konsekwencją tego były kolejne trafienia. Na 4-0 podwyższył Piotr Jaworski czym skompletował klasycznego hat-tricka. Niedługo potem w polu karnym faulowany został Grzesiek Dziurzyński. Do karnego podszedł obchodzący tego dnia urodziny- Dawid Zielonka. Pewnie wyegzekwował jedenastkę nie dając szans bramkarzowi. Na tym nie poprzestaliśmy, a wynik w pierwszej odsłonie zamknął kapitan Grzegorz Dziurzyński po fenomenalnym uderzeniu z rzutu wolnego. 6-0 ten wynik mówił sam za siebie, a był to zdecydowanie najniższy wymiar kary bowiem swoich sytuacji nie wykorzystali Mateusz Wiśnios oraz Dawid Zielonka po prostopadłym podaniu od Bartosza Reuszel.
Przerwa.
Po przerwie niestety zaspaliśmy. Straciliśmy 3 gole w przeciągu 10-15 minut z czego 2 bramki po rzutach rożnych. Niestety ustępowaliśmy warunkami fizycznymi przed rosłymi zawodnikami Gryfii co znalazło odzwierciedlenie właśnie przy stałych fragmentach. Zbytnio cofnęliśmy się do defensywy co pozwoliło rozwinąć delikatnie skrzydła gospodarzom. Jednakże wyrwaliśmy się z tego letargu po ok. 15 minutach i potem do końca spotkania w miarę możliwości kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Na boisko stopniowo zaczęli wbiegać rezerwowi. Warto nadmienić, że świetną formą tego dnia dysponował nasz bramkarz Olaf Śliwa, który musiał wyjść w I składzie z konieczności wobec urazu Rafała Bieleckiego podczas rozgrzewki, ale mimo to zagrał naprawdę genialne zawody. Jedynego gola po przerwie dla naszej ekipy zdobył Dawid Zielonka, który tym samym ustanowił wynik tego spotkania. Szanse na kolejne podwyższenie wyniku miał Sebastian Nadgrodkiewicz, ale minimalnie chybił. Po przerwie spotkanie straciło na tempie, ale mimo wszystko trzeba przyznać, że zawody miłe dla oka i z pewnością cieszy nas tak wysokie zwycięstwo!