- autor: Roger_Reuszi, 2014-08-26 11:22
-
GKS Orzeł 98' Wierzbica - GKS Mazowsze 98' Grójec 1-1 (1-1)
Jedenastka Orła:
- Norbert Turek-
- Filip Kuzdub, Sebastian Więczasek, Bartosz Reuszel (C), Jakub Piskorz -
- Mikołaj Kliszwewski, Bartek Spadło, Piotr Jaworski, Przemek Pietrasiewicz -
- Jonasz Szyszka, Adek Minda
Jedenastka Mazowsza:
- Kacper Ślusarek-
- Kacper Siwiec, Adrian Gotlib, Karol Induła-
- Oskar Sygnarek (C), Maciek Małecki, Maciek Kawecki, Bartosz Pawlak, Cezary Wińsko-
- Rafał Wilk, Alan Sygnarek
Gole dla Orła: Adek Minda 1,
Gole dla Mazowsza: Maciek Małecki 1,
Asysty dla Orła: Filip Kuzdub 1,
Asysty dla Mazowsza: Oskar Sygnarek 1,
Żółte kartki: Rafał Wilk 1,
Warunki atmosferyczne nie najgorsze do gry, lecz temperatura mogłaby być ciut niższa. Przystępujemy do meczu z dużym osłabieniem ponieważ nasz kapitan Grzegorz Dziurzyński pauzuje za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu.
Początek spotkania z pozoru wyrównany, ale to Mazowsze bardzo szybko zmieściło pikę do naszej siatki. Rzut rożny bity przez Oskara Sygnarka (C). Świetna centra na długi słupek, akcje zamyka Maciej Małecki. Uderza nogą mocno od poprczeki i... GOL! 0-1 Mecz nie rozpoczyna sie tak jakbyśmy chcieli. Ale po niemrawym początku przejmujemy kontrolę na boisku. Do przerwy mieliśmy ogrom sytuacji. Po świetnej centrze od Kuby Piskorza Jonasz chybia głową z bardzo bliskiej odległości. Jeszcze wcześniej także Jonasz dostał piłkę ze skrzydła prosto na noge, ale niestety także spudłował. Na szczęście w końcu długie podanie od Filipa do Adka. Adek zabiera się z piłką zacina bramkarza i..... GOOOL!!! 1-1 Zasłużona bramka. Potem mieliśmy jeszcze jedną wyśmienitą sytuację na objęcie prowadzenia. Piotr Jaworski wyszedł jeden na jeden z bramkarzem. Mija Kacpra Ślusarka ma pustą bramkę, ale niestety zamiast oddać strzał do pustej bramki próbuje podać do Mikołaja Kliszewskiego, a cała akcja pali na panewce. Po przerwie znowu my przeważaliśmy, ale poza strzałem stopera Bartosza Reuszel (C) z daleka, który minimalnie chybił i niewykorzystaną "setką" Adka nic już się nie działo. Powinniśmy w tym meczu wygrać różnicą przynajmniej 3 goli, ale rażąca nieskuteczność nam na to nie pozwoliła. Cóż może nasza drużyna tak ma. Początek rozgrywek jest niemrawy po to by potem się rozkręcić i ogrywać rywala za rywalem. Jeszcze słówko o rywalu. W skrócie rywal, który był dobrze poukładany, strzelił to co miał i dzięki temu wywiózł z naszego terenu punkt.